Sharon.

Suff.

Sharon czyli 'Ronnie' jest blondynką, ale to nie znaczy, że od razu jest jakaś tępa czy 'tipsowa'. Owszem, ma tipsy, ale nie przykłada do nich większej wagi, dlatego zawsze o coś je złamie. W zasadzie, Sharon w ogóle nie interesuje się swoim wyglądem. Jej loki najczęściej opadają w nieładzie na ramiona, bluzki ma na lewą stronę, a buty nie pasują do reszty ubioru.
W mieszkaniu Sharon od niepamiętnych czasów panował syf jakich mało. Pani Williams nigdy nie miała czasu posprzątać i jak twierdzi "W bałaganie wszystko jest na swoim miejscu.". Owszem, jest trochę roztrzepana, ale wynika to z tego, że należy do niepoprawnych romantyczek. Pije za dużo kawy, za głośno się śmieje i za często zamyśla.
Poza tym, właśnie jest po rozwodzie i dlatego przyjechała do NY. Były mąż wyrzucił ją z domu, więc postanowiła przybłąkać się do starszego brata, z nadzieją, że jej nie odeśle z powrotem. Na szczęście Andrew i jego córki kochają ja ponad życie. Bo kto by nie kochał kłopotliwej Ronnie?
Dla uczniów jest jak najlepsza przyjaciółka, podejdzie do każdego z osobna, zawsze ma czas i nigdy nie robi kartkówek. Uważa, że to bzdura robić z przedmiotów artystycznych sprawdziany! Utalentowanych uczniów zauważa od razu i namawia na rozwijanie swojego talentu i 'zrobienie z nim coś'.